1. Moi ludzie, tylko z nimi sie trzymam , Oni zawsze byli jak moja druga rodzina. Nie raz pokazali ze zaufac im można , Nawet jesli akcja w tamtej chwili była groźna. Nogami i rękoma sie zaprali żeby , W trudnej sytuacji samemu nie dostac w zęby. Szli razem ze mna, mimo mroznych dni , By podczas jakiejś akcji gęba sie cieszyla mi. Pomagali w potrzebie, nawet jesli nie bylo jak . Dziś wykrzykuje Wam , dziekuje bardzo glosno tak : Ej panowie! zapewne bez was dzisiaj byl bym nikim . Gdy nie ma was w poblizu w mym humorze slychac sztrzyki , Bo nie w smak mi idzie spedzac czas samemu . Słuchajcie mnie ludzie , to nie trafia się każdemu . Mieć taką bande jak by sióstr i braci . Ktoś cie skrzywdzil? Zaraz za to zapłaci.
|