|
Nie obwiniam siebie za rozpad naszej przyjaźni. Widzisz, ja o nią walczyłam. Stawałam wręcz na rzęsach, aby dotrzeć do Twojego wnętrza. Próbowałam Ci pokazać, jakie kroki są błędne, ale ty nie chciałeś mnie słuchać. Wiedziałeś, że się sypiemy..Wolałeś wszystko rzucić, zniszczyć do końca.. Zraniłeś mnie tymi wszystkimi słowami, porzuciłeś nie tylko moją osobę, lecz coś więcej.. Coś co nas łączyło. Sprawiłeś, iż przestałam ufać wszystkim dookoła.. Ale dzięki Tobie chociaż się nauczyłam, aby nie wierzyć w takie słowa, jakimi Ty mnie obdarowywałeś.. Przekonałam się na własnej skórze, aby stąpać twardo po ziemi, aniżeli wierzyć w przekonania, które nie zostaną spełnione. [remember_]
|