Obiecałam sobie, że już nigdy nie będę płakać, najwyżej przez Niego. Ale nie potrafię. Ciągle mam to wszystko przed oczami i łzy w oczach. Chcę zapomnieć, być szczęśliwa, nie krzywdzić samej siebie. Nie mogę. Nie mam tyle siły, aby podnieść się i powiedzieć, że nic się nie stało, że to nic takiego, że dam sobie radę. Wszystkie moje zasady, postanowienia, jakich użyłam rok temu, po prostu nie działają. Nie daję rady. Najgorsze jest to, że nie mam już siły, by rano wstać powiedzieć to koniec, uśmiechnąć się i iść dalej. W tym momencie wiem tylko tyle, że nauczył mnie dwóch rzeczy. Po 1 tego, że można wpieprzyć się nagle w czyjeś życie, złamać wszelkie jego zasady, rozkochać w sobie, a potem zostawić jak gdyby nigdy nic. A po 2 to tego, że nigdy w życiu nie wolno zaufać żadnemu chłopakowi, bo choćby mówił Ci prosto w oczy, że Cię nie skrzywdzi, że możesz Mu zaufać, to i tak to zrobi i nigdy nie będzie do końca szczery, bo i tak będzie kłamał wcześniej, czy później. / tak_mialo_byc
|