W końcu ten upragniony dźwięk - pociąg wjeżdża na peron. Otwierają się drzwi. Wzrokiem szukam tylko Ciebie. Czekam chwilę, nareszcie jesteś. Reszty już nie widzę. Serce zachowuję się jakby było zniecierpliwione Twojego widoku. Mimo, że oprócz Nas jest tu jeszcze kilka osób nie zauważam ich. Mając Ciebie nikt inny się nie liczy. Wtapiając się w Twoje objęcia mogę tak trwać wieczność. Jednak gdzieś głęboko, przez to całe szczęście i radość przebija się taki wewnętrzny niepokój - za te kilka dni znowu będę musiała przyzwyczajać się do życia bez Ciebie obok.
|