Wyszła na zewnątrz. W jednej dłoni ściskając zapalniczkę, a w drugiej papierosa. Łzy spływały jej po policzku.Zaczął padać deszcz. Zmoczył jej idealnie ułożone,kręcone włosy,rozmazał precyzyjnie wykonany makijaż.Tusz do rzęs zaczął spływać wraz ze łzami po policzkach. Kręcone włosy po chwili stały się proste. Spojrzała na dłonie. Przypomniała sobie jak ją szantażował swoim odejściem jeżeli tylko zapali. Obiecała,że nigdy tego nie zrobi. Jednak to on od niej odszedł. Na zawsze. Bez słowa wyjaśnienia. Po prostu z dnia na dzień zniknął.Pomimo płaczu na twarzy pojawił się ironiczny uśmiech.Pomyślała,że razem z zapalonym papierosem wymaże go ze swojej pamięci.Bez zastanowienia włożyła papieros pomiędzy dwa palce,odpaliła go i zaciągnęła się zapominając na chwilę o wszystkim.Czuła jak delikatne krople deszczu spływają jej po ramionach. Pragnęła aby ta chwila trwała jak najdłużej.\ lovers_vision
|