Codzienne melanże, codzienne picie do upadłego, cpanie byle tylko zapomniec o problemach, zapomniec o Tobie o przyjazni ktora łaczyła nas przez te 11 lat, to mnie wykancza. Patrzac w lustro nie widze juz tej usmiechnietej, spokojnej dziewczyny. W odbiciu widze tylko człowieka bez nadzieji na lepsze jutro, bez jakiej kolwiek szansy na prawdziwa miłosc, na szzczera przyjazn. Widze jak opadam z sil przez cpanie mój mózg juz nie funcjomuje tak jak wczesniej powoli gine, ale ta powolna smierc mi sie podoba teraz to jest sens mojego zycia mojego marnego zycia...
|