Potem wyszła. Nie pożegnała się ze mną, może zapomniała, że nadal tam jestem. Lub sądziła, że pójdę za nią. A przecież Anioły Stróże to nie tajniacy. Nie śledzą nikogo. Nie ukrywają się za rogiem, udając, że czytają gazetę. Nie piszą raportów. nie obwąchują zmiętych podkoszulków wyjętych z kosza na bieliznę.
|