- Zostaw mnie! - krzyknęła. - Teraz dla Ciebie nic nie znaczę, teraz przy wszystkich pokazujesz, że nic dla Ciebie nie znaczę? Jak możesz, kurwa, jak ? - Puść mnie, wyjdź stąd! Nie chcę na Ciebie patrzeć. - uderzyła go w twarz. Usiadła na murku, zakryła twarz, a łzy same zaczęły jej spływać po policzkach. - Jesteś skarbie z siebie zadowolona? - cicho zapytał podchodząc do niej. Wstała, - Tak, jestem z siebie zadowolona, bo nigdy więcej już mnie nie dotkniesz, nie pocałujesz. - Zapomnisz o mnie? - Tak, i sprawię, że Ty o mnie też.
|