spokojny dzień, jeden z tych nielicznych kiedy nie ma jego w głowie, poszła na spacer i nagle zobaczyła siedzącego na ławce chłopaka, który wpatrywał się w nią pożerającym wzrokiem, po chwili dotarło do niej kto to jest ... jego poprzednik, jej szczenięca miłość, która kiedyś była całym światem, teraz ledwo go poznała, odwzajemniła spojrzenie, uśmiechając się później do siebie mając go już za plecami. "zapomniałam" pomyślała, i oby z nim teraz też tak było, ale wieczorem całą tą sytuację miała przed oczami, miłości jednak się nie zapomina, nigdy, choćby nie wiadomo jak głupia i bezsensowna była...
|