Chyba nie chce Ciebie w moim życiu. Nie potrzebuję wiecznego sprzeczania się o swoje racje, krzyków przez telefon o piątek nad ranem czy śmiania mi się w twarz i wpierania, że mnie nie zdradził. To już mnie męczy. Kolejny scenariusz hiszpańskiej telewizji, że po rozstaniu się znowu schodzimy stracił już swój smak. A moje uczucia względem Ciebie powolnie się ulatniają. Serce zdaję sobie sprawę, że może bez przeszkód normalnie funkcjonować. Mama się cieszy, że zaczęłaś jeść, że nie mam worków pod oczami i czasem nawet się uśmiecham. Uwolniłam się z twoich szponów - to mój życiowy sukces. / czytammiedzywersami
|