Racja. Co ja sobie myślałam? Że co? Przyjedziesz tu do obcej dziewczyny, tyle kilometrów po to by się z nią zobaczyć na chwilę i poznać jej sukowaty charakter? Przecież my się w ogóle nie znamy, wiesz jak wyglądam i jakie są ciemniejsze strony mojego charakteru - tyle. W ogóle, po co miałbyś tu przyjeżdżać? Żebyśmy się "poznali"? Przecież ja nie lubię poznawać nowych ludzi. A co jeśli byśmy się polubili albo gorzej - zaprzyjaźnili? Po raz kolejny miała bym umierać z tęsknoty? Niekiedy zachowuje się jak pojebany masochista. W najlepszym wypadku byśmy się nie polubili, a w najgorszym? wole o tym nie myśleć. ~ nemeziis
|