Jeden uśmiech w moją stronę, odwzajemniłam uśmiech. Rozmawialiśmy. Dziwne było to, że wgle chciał na mnie spojrzeć. Wsiadłam z Nim do samochodu. Byliśmy sami więc bez namysłu zapytałam- będziemy mogli któregoś razu porozmawiać? zaśmiał się i odpowiedział że porozmawiać zawsze można. Dodałam jeszcze - Ale wiesz o czym chce porozmawiać, prawda? odpowiedział że sie domyśla. Nie wierze że był tam przy mnie, patrzył na mnie i się do mnie uśmiechał. Tęskniłam za tym. Za Nim i Jego pięknymi oczami w które mogłam patrzeć bez przerwy. Dziękuję że znowu mogłam poczuć jak to jest być szczęśliwą. |oberwowana
|