nie mam już siły. Cały mur który budowałam runął w ciągu jednej sekundy. Cała obojętność która towarzyszyła mi każdego dnia, zwyczajnie mnie opuściła. Każde najmniejsze uczucie, którego się wyzbyłam znowu daje mi o sobie znać. Wszystko przez jedną wiadomość. Przerwałeś tak cudowne milczenie, dzięki któremu osiągałam swoją wymarzoną stabilizację. Nie rozumiem, dlaczego tak bardzo chcesz mnie zniszczyć. Dobrze, wiesz, że to uczucie bólu podczas pisania z Tobą lub Twoją dziewczyną zabija mnie precyzyjnie od wewnątrz. Wiesz, że mimo upływu tylu miesięcy nadal jesteś na pierwszym miejscu i nawet jeśli ja o tym zapominam, nawet jeśli staram się wyzbywać tego. Z serca nigdy nie będę wstanie. Więc proszę Cię. Odejdź i nie dawaj znaków życia. Bądź szczęśliwy, nie zawracaj sobie mną głowy, bo przecież nie warto, jestem tylko kimś kogo kiedyś znałeś.
|