Kocham deszcz. Kiedy tylko dojrzę za oknem mżawkę siadam na parapecie skulona jak małe dziecko. Nasłuchuje odgłosu kropel uderzających starannie o szybę, wierząc, że każde uderzenie niesie ze sobą jakiś magiczny niewyjaśniony przekaz. Że chce mi coś powiedzieć, uświadomić. Dokładnie tak samo jak ludzie. Ja tymczasem nie jestem w stanie zrozumieć ani ich ani kropel deszczu które tak uwielbiam.Słowa nie są w stanie opisać tego co czasami odczuwam, co chce powiedzieć. Nawet te najpiękniejsze i najbardziej trafne nie potrafią opisać walki, którą od lat toczę sama ze sobą.
|