wiesz jak to jest gdy wszystko traci sens? wstajesz rano, a jedyna myśl po przebudzeniu to już nie jest "telefon, sms, godzina", tylko patrząc w ten głupi sufit z tą jedną cholerną myślą " co ja do chuja jeszcze robię na tym świecie? ", to wszystko jest takie obojętne, twoim zdaniem nic nie ma sensu, jedynym zajęcie to leżenie na łóżku z tabliczką czekolady i gorącym kakao, w sumie, to nie da się dokładnie opisać tego stanu, po prostu : wszystko jest bez sensu, dobranoc.
|