Odwzajemniona lecz niespełniona, wakacyjna miłość. Działo się to 120 km od mojego miasta... Nie widział rejestracji samochodu, przy którym jadłam lody z rodziną? Nie spytał kolegów, którym powiedziałam, zanim On do nas dołączył, skąd jestem, jak mam na imię? Na pewno nie... Inaczej czekałby już w sobotę przed moim domem, albo zadzwoniłby do mnie. A skoro tego nie zrobił, to znaczy, że tego nie wie! / "Jak dobrze żyć w krainie marzeń" ..
|