Wszyłą na spacer chciała na chwile oderwac sie od tego całego swiata który ja otaczał , chciała zrozumiec wszystko. Gdy szła nad rzeke miała nadzieje ze nie spotka nikog, mylia sie, siedział jej sąsiad który był w jej wieku , zobaczyła ze płacze , usiadła obok niego przytuliła Go i nic nie powiedziała , on tylko podniusł głowe zobaczył kto i tez nic nie powiedział , gdy przestał płakac wszystko jej opowiedział , op[owiedział jak wali sie w rodzinie w jego zwiazku, nie chciał życ , rozmawiała z nim około 6 godzin gdy robiło sie ciemno musiała isc do domu On ja odprowadził i przytulajac ją na porzegnanie powiedział do ucha " Jestes cudowną Kobietą , dzieki tobie zrozumiałem ze nie moge sie załamac bo jesli ja tego nie uratuje to nikt nie uratuje , dziękuje ci za wszytko " Pocałował ją w policzek i odszedł. gdy weszła do dom,u usiadła na parapecie i zaczeła płakac myslac ze umiała komus pomóc a sama sobie nie umie , wiedziała ze musi sobie jakos poradzic, wiedziała ze musi miec siłe.
|