świat popatrzył na mnie przerażającym wzrokiem i owiał mnie podmuch szyderczego śmiechu. została tylko cicha nadzieja, łaskocząca pociesznie serce, które pokruszone na malutkie fragmenty pulsuje ostrożnie, trzymając się w całości, jedynie przez tą misternie wygrzebaną ostatkiem sił z zabrudzonej duszy odrobinę wiary, że to wszystko ma jeszcze jakiś sens.
|