kaszlę krwią i miotam się po zimnej podłodze cała w dreszczach. każde słowo sprawia mi ogromny trud. wiem tylko, że chcę być pochowana w czarnej sukience do kostek, z odkrytymi wystającymi, chudymi obojczykami, boso. lekko skręconymi włosami, umalowana, z twarzą oprószoną bladym pudrem. w ręku chcę mieć siedem białych róż. i niech ktoś stworzy mi uśmiech na twarzy, ten jedyny, ostatni raz.
amen.
|