- Nie poznaje cię. - To znaczy? Co masz na myśli? – spytałam. - Jesteś taka wesoła.
- To źle? - Nie, ale nie wiem. Zawsze jak jesteś wesoła to tak jakoś inaczej. Sama nie wiem. - Jestem szczęśliwa. - Dzięki niemu? - Tak – przytaknęłam z rozmarzonym uśmiechem. - Okej, niech będzie, że go lubię. Zobaczymy jak długo.
|