To zawsze był mój problem, moja trauma, mój ból - rodzice. Fakt, że cokolwiek bym nie zrobiła to i tak nigdy nie będę wystarczająco dobra, to, że ojciec po pijaku podnosi na mnie rękę, nieopisany ból, kiedy nazywa mnie szmatą, chociaż w jego żyłach nie ma kropli alkoholu, chociaż nic nie zrobiłam, to, że dom był dla mnie zawsze tylko budynkiem w którym znajduje się pokój, który mogę zamknąć na klucz, to, że nigdy nie czułam w domu tej miłości, o której przyjaciele czasem opowiadali po pijaku, ten ból, że w domu od zawsze byłam ta złą, najgorszą, odrzucaną, to, że jestem niechciana, wiesz zmieniło mnie to, każdego by zmieniło, to właśnie przez to, tak bardzo nie potrafię ufać, nie potrafię wierzyć, że ktoś jest w stanie mnie kochać, przez nich nie potrafię czuć.
|