Kiedyś kupię siedmiomilowe buty i pójdę zobaczyć, gdzie mnie nie ma.
Poszukam wiatru w polu..
Zobaczę, gdzie pieprz rośnie.
I gdzie diabeł mówi dobranoc...
A Bóg daje temu, kto rano wstanie.
Tam, gdzie się kończy horyzont,
A śnieg smakuje jak wata cukrowa.
W miejsce, gdzie po każdej burzy krasnoludki malują tęczę.
Odnajdę dom wschodzącego słońca.
I zgubiony pantofelek Kopciuszka.
Zobaczę, gdzie raki zimują.
Kupię szczęście na raty.
A potem wsiądę do pociągu byle jakiego...
I wrócę!
|