Podziwiam swoją koleżankę, na prawdę. Kiedy smutna, zapłakana i roztrzęsiona przyszła do mnie i do naszych znajomych i opowiedziała o tym, że przed chwilą pokłóciła się z chłopakiem, na którym jej zależy. No w sumie to on powiedział jej coś, co ją zraniło. Mówiła, że najebie się, zapali, ale nie jest taka głupia, żeby się pociąć. W tamtej chwili otworzyłam szeroko oczy, że wypowiedziała te słowa, byłam zdziwiona, bo wiem, że kiedyś dotykała żyletki i cyrkla. A teraz była taka odważna. Popatrzyłam na swoją rękę i pocieszaliśmy ją dalej. Mi się blizny dalej nie zagoiły, koleżanka poradziła, żebym kupiła sobie krem na blizny. Powinnam zacząć oszczędzać kasę. Wolę wydać kasę na coś sensownego, dzięki czemu się uśmiechnę, niż wydawać kasę na byle co. Podziwiam ją cholernie. Bo zrozumiała coś, czego wcześniej nie rozumiałyśmy. Że nie ma sensu dotykać ostry rzeczy i używać ich w celu zrobienia sobie krzywdy. / justadreamx333
|