cz.1 Uważaj żeby się nie przewrócić - zimnymi dłońmi zakrywał oczy dziewczynie - co ty kombinujesz głuptasie? - Sama zobaczysz, już niedaleko, teraz stopień w górę. Zabrał swoje ręce pokazując niespodziankę. -I jak Ci się podoba? -Jest pięknie... Jej oczom ukazał się widok nocnej panoramy na miasto. Niebo zrobiło się ciemne jak atrament, nie było widać nawet księżyca. Listopadowy wiatr przytargał kilka liści. Ulice rozświetlały żółto- pomarańczowe latarnie i fasady sklepów. Na niektórych wieżach kontrolnych migotały neony, dostrzegła też kolorowe światła kina do którego razem chodzili. - To dla mnie?- Jej oddech zmienił się w obłoczek pary, zatańczył przed jego nosem, zrobił kilka piruetów i rozpłynął się w powietrzu. -Jest cudownie, dziękuje. Stanęła na jego butach chłopaka by dosięgnąć jego ust, zimne wargi złączyły się na moment
|