Całymi dniami udaję, że wszystko jest OK i ze sztucznym uśmiechem mówię, że jestem twarda i nic mnie nie rusza. I chyba nawet nieźle mi to wychodzi. Tylko wieczorami jakoś nie mam ochoty udawać... I wszystko się zmienia. Patrzę w ciemne niebo i przyznaję, że ja już kurwa nie dam rady...
|