Poszła z przyjaciółką na imprezę. Gorąca noc, alkohol sprzyjały humorowi przyjaciółki, ale jej nie. Gdy ta laska była już spita w trupa, ona pilnowała jej, żeby żaden kolo się do niej nie dobrał. Podtrzymywała jej głowę gdy ta rzygała w brudnej, pomazanej kabinie klubu. Przenocowała ją by jej matka nie miała znów wontów i żeby nie dostała szlabanu. Następnego dnia pożyczyła jej czyste ubranie by ta nie szła zarzygana do domu. Gdy przyjaciółka poszła wziąć prysznic i zostawiła telefon na biurku, ona dostała smsa od chłopaka : "Odchodzę. Ale nie płacz." Totalna załamka. Już chciała poinformować o tym przyjaciółkę, gdy telefon na biurku zaczął wibrować. Przeczytała smsa : "Zrobiłem to, jak chciałaś, spełniłem wszystkie warunki. Bedziesz ze mną teraz?" / youllneverbemine
|