i znów to samo. myślałam, że potrafie przez to przebrnąć, że nie zrobisz już na mnie wrażenia, że już na mnie nie działasz, nie w taki sposób jak kiedyś, że sie wyleczyłam. wmawiałam to sobie przez tak długi czas, że naprawde w to uwierzyłam. cały ten wysiłek, staranie sie nie myśleć, nie czuć, nie pamiętać, cała moja silna wola, wewnętrzna siła, wszystko to runęło, w ułamku sekundy. przelotne, przypadkowe ujrzenie prawego profilu Twojej twarzy wystarczyło, by wszystko to, czego tak usilnie i rozpaczliwie starałam sie pozbyć, wyrzucić z serca i głowy - wróciło .. / 170cm.pecha data: 24.06.2012r., godz. 1:22
|