tradycyjne odrabianie pracy domowej wieczorem. pełne skupienie przy rozwiązywaniu zadań z matematyki. gdy nagle coś przestało grac. na moment odłożyłam długopis. spojrzałam na ekran telefonu. to ON. patrzył na mnie zastygłym spojrzeniem a kąciki jego ust,delikatnie wykrzywiały się dla mnie w uśmiechu. po policzkach spłynęły łzy. nawet nie zauważyłam gdy na ustach poczułam ich smak. parę kropel spadło też na podręcznik i zeszyt z matematyki. tak,wiem. nie jestem dumna z tego,że płakałam nad matematyką. /truckinglover
|