mój były ma już inną. szybko się pocieszył. ten chłopak, którego kocham niezmiennie od prawie dwóch lat, nie chce mnie i wkurzam go. czym? chyba tym, że istnieje. koleś, który mi się podoba, od pewnego czasu ma mnie w dupie i woli inną. koleś, który miał być dla mnie " na pocieszenie ", nawet nie chce mnie poznawać. to taki moment, gdy nie mam nikogo, wiesz? taka głupia pustka. nie lubię tego. nawet bardzo nie lubię. nie wiem już czy płakać. bo nie wiem nawet z jakiego powodu. za wiele ich. I nieogarniamciebejbe.
|