|
Przyszedł kolejny piątek,wieczorem umówiłam się z dziewczynami na imprezę.Miała być mała delikatna impreza w klubie nie daleko mojego domu. W planach byli wszyscy z paczki z ulicy. Gdy doszliśmy na miejsce zobaczyłam jego . Stał nie daleko baru rozmawiając z kumplem. W tamtej chwili miałam ochotę stamtąd wyjść ale znajomi mi na to nie pozwolili. Gdy usiadłam reszta poszła tańczyć . Siedziałam sama przy dość dużym stole . Nagle poczułam jak ktoś delikatnie odgarnia mi włosy. To był On. Zapytał czy może się dosiąść . zaraz idę ale jak chcesz- odpowiedziałam obojętnie. Usiadł koło mnie . Bałam się podnieść głowę i spojrzeć mu w oczy podczas tej krótkiej rozmowy . Bałam się , że znowu wróci to co było kiedyś.Nie byłam w stanie z nim dużej rozmawiać. Wstałam i wyszłam z klubu. Nawet nie zdążyłam się pożegnać ze znajomymi . Idąc usłyszałam jak ktoś za mną biegnie . Doleciał i bez żadnego słowa tak po prostu mnie przytulił. Miałam dość.Po prostu go odepchnęłam prosząc żeby dał mi spokój/prt.
|
Dodaj komentarz
