A ja chciałbym,
aby oni zachęcali mnie do robienia wszystkiego najlepiej,
ale na tyle, na ile mnie stać, na ile potrafię.
Chciałbym, aby przestali mnie obwiniać za niepowodzenia
w robieniu tego, do czego nie mam talentu,
ale by pozwolili mi samemu odkrywać,
badać i doświadczać.
Chciałbym,
aby byli ze mną wtedy, kiedy ich potrzebuję;
aby pozwolili mi samemu odkryć,
kim naprawdę jestem,
dlaczego tutaj jestem i dokąd zmierzam.
Chciałbym być pewny,
że oni kochają mnie takim,
jaki jestem,
tu i teraz.
|