Kiedy zrani cię jedna osoba, automatycznie łapiesz dystans do wszytskich pozostałych. Taka polityka ograniczonego zaufania, nic nie tracąc, jednocześnie nic nie zyskujesz. Mały substytut bezpieczeństwa. Szkoda, że nie istnieje coś takiego, jak substytut szczęścia. /absinth
|