Tak pamiętam ten dzień 2 lipca. Odprowadzałeś mnie do domu . Gdy tak stanęliśmy dwa wjazdy dalej przytuliłeś mnie , patrzyłam jak w Twoich oczach odbija się światło pełni . Twoje ręce leżały na moich plecach , a moje na Twojej szyi . -Muszę iść -powiedziałam odchodząc w przeciwną stronę , kiedy odeszłam krok przygiącnąleś mnie do siebie i zacząłeś całować ... Tak to jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu .
|