Wszyscy rozmawiali, śmiali się... Ja poszłam popływać... Popływałam... Siadłam sobie przy brzegu i w jednej tej chwili wróciły do mnie wszystkie tłumione emocje. Na moim ciele pojawiły się dreszcze.. Było zimno.. Krople wody spływały po ciele... Krople łez płynęły po policzku... W myślach pojawiało się tysiące pytań.. Pomimo ogólnego szmeru, siedząc tam, czułam totalną ciszę.. Ciszę, pomagającą mi się uspokoić.
|