` zawsze stawiałam go na pierwszym miejscu w życiowym rankingu najważniejszych. Kiedy tylko go poznałam znajomi i rodzina radzili abym trzymała się od niego z daleka. Nie słuchałam i odrzuciłam ich, twierdząc że chcą zrobić mi na złość. Myślałam , że wcale mnie nie kochają i nie pragną mojego szczęścia. Dopiero po upływie pewnej ilości czasu zrozumiałam, że on wcale nie jest dla mnie. Licząc dni przepłakane z jego powodu, przeraziłam się tak ogromną ilością. Nie mogłam dłużej patrzeć jak on wyniszcza siebie dragami, i mnie świadomością że je bierze. Dopiero po długich miesiącach on sam zdarł mi z oczu te klapki które na nich miałam i ujrzałam jego prawdziwą, gorszą twarz. Wtedy nie miałam już do kogo wrócić bo rodzina wręcz dosłownie powymieniała klucze w zamkach domu, a przyjaciele odwrócili się i przestali mnie znać. / abstractiions.
|