Kiedy wszystko sypało mi się na głowę, runął mój dotychczasowy wyimaginowany obraz Ciebie i mnie, pojawił się on. Człowiek, który był moim światełkiem w tunelu, kimś, dla kogo warto było wstawać, uśmiechać się. Gdyby nie on, prawdopodobnie nie było by mnie w miejscu w którym jestem. Stał się iskrą wzbudzającą pożar, który roztopił moje lodowate serce. Teraz mam dla kogo oddychać. / fascinated
|