Często kłamię, mówiąc innym, że wszystko jest w porządku. Ale wole nieszczerze się uśmiechać i z fałszywą swobodą mówić: "Nic się nie stało. Wszystko dobrze", niż wysłuchiwać jak to wszystko się ułoży i że nadejdą lepsze czasy. Nienawidzę, gdy wszyscy mnie pocieszają. Czuję się wtedy jeszcze bardziej zdołowana. W niczym mi to niby współczucie nie pomaga. Tak, zdecydowanie wolę kłamać. |mysteriouss ♣
|