Gimnazjum. Najlepszy okres w życiu. Największe wybryki. Największe problemy. Najsilniejsze więzi. Najgorsi nauczyciele, których tak kochamy kiedy trzeba się rozstać . Przeklęte dzienniki, które miliony razy ochotę mieliśmy wyrzucić przez okno. Wiecznie za małe szatnie. Walka z mundurkami. Wymyślane bóle głowy , brzucha by tylko nie pisać sprawdzianu. Wagary , które dawały adrenalinę . Przesiedziane przerwy przy książkach, gdzie drugie słowo to przekleństwo. Wycieczki z których zdjęcia odzwierciedlały 1/10 niezapomnianych wydarzeń. Pierwszy papieros. Pierwszy alkohol. Szkolne dyskoteki. Ściągi w piórnikach ;D całe ręce we wzorach. Wf, którego było zawsze mało. Zawody po których kolana goiły się tygodniami. Akademie które były jednym wielkim kabaretem . Ludzie, których nigdy się nie zapomni./ Już tęsknię. < 3
|