leżałam w bezruchu na zimnej marmurowej podłodze, uderzenia serca były coraz wolniejsze, coraz mniej słyszalne. jestem pewna, że tętno byłoby już trudno wyczuć. powieki opadały, zamykając mój świat, zakrywając nasiąknięte łzami brązowe tęczówki. jakiś głos szeptał, że to co było między nami, naprawdę nie miało przyszłości. cieszyłam się, wiedziałam, że to już ostatnie chwile bólu. zamknęłam oczy, zasnęłam, już nigdy nie zachwycisz mnie fałszem sączonym z twoich ust. / rap_jest_jeden
|