Pewnego dni pewien chłopak wygarnął swojemu ojcu wszystko co miał mu za złe, powiedział że go nie na widzi, że nie chce go znać. Ojcu było bardzo przykro, nigdy nie sądził, że jego ukochany syn może mieć do niego jakiś żal. Nie mógł tego znieść.Postanowił iść na grób żony, tam siedział aż do wieczora. W końcu postanowił wrócić do domu, w drodze zakręciło mu sie w głowie upadł, pewien przechodni zobaczył go, zadzwonił po karetkę. Szybko przyjechali zabrali go do szpitala. Okazało sie,że ma raka. Zostało mu tylko kilka miesięcy. Jego syn nic nie wiedział. Ojciec leżał tam sam kilka dni. Nadszedł dzień ojca, lekarze wypisali go do domu. Wyszedł stamtąd bardzo smutny, ciągle pamiętał co powiedział mu syn. Był w stanie mu wszystko wybaczyć, gdyby przyszedł do niego. Ojciec nie miał już siły, w domu usiadł na swoim ulubionym fotelu, zamknął oczy i umarł. Gdy syn dowiedział się, że jego tata nie żyje. Nie wiedział co ma robić, odechciewało mu się żyć. Chciał się zabić, lecz tata przed śmierci
|