Był dla mnie kimś ważnym, kochałam go, do dnia kiedy zadał mi cios prosto w serce. upadłam jak najniżej sie da, bo zostawił mnie samą w najtrudniejszym momencie gdy miałam łzy w oczach a smutek ogarniał moje wnętrze. teraz wiem, że to wszystko nie miało sensu, nie kochał mnie tak ja jego, za każdym słowem kryło sie kłamstwo, cholernie ranił a swojego błędu nie widział. jednak wierze, że może kiedyś wróci nie po to by być przy mnie, bo tego już nie chce, ale po to by po prostu przeprosić i wtedy odejść na zawsze. ~schooki~
|