16 lat?! Co to w ogóle znaczy? że jestem dorosła? że mogę wszystko? że moje życie zmieniło się o 180 stopni, no bo to w końcu 16 lat? Czekałam na to, ale gdy teraz to nadeszło, nie czuje nic. Żadnego szczęścia, żadnej wolności. Nic. Sama nie wiem czemu. Może dlatego, że od początku nie spędzam tego dnia z osobami, które najwięcej dla mnie znaczą i szczerze mówiąc są moim życiem. Możliwe, że tak jest. I mimo, że mam urodziny, jest mi tak cholernie smutno, bo prawdopodobnie spędzę je sama. Nie wiem jeszcze gdzie. Na pewno nie w domu. Może rzucę się w wir codziennej szarości i miastem podążać będę do nieokreślonego punktu
|