A ona w deszczowy wieczór siedziała przed domem z butelką czystej w ręce. Nie przejmowała się już tym, że krople deszczu które spadały na jej bladą twarz rozmażą resztki makijażu. W dupie miała, że jej idealnie wyprostowane włosy przemieniają się w niesforne blond loczki. Gdzieś miała ojca wrzeszczącego za jej plecami, że tak nie można. W jej głowie krążyło tylko jedno słowo 'przepraszam', które wszystko im zniszczyło. Tej nocy zostały jej tylko łzy, samotność i złamane serce. // przejdzieci
|