Dziewczyna. 13 lat. Niezwykle dojrzała. Dostała od życia wpierdol, nie powiem że nie. Przeżyła wiele. Bardzo wiele. Siedzi w domu dziecka. Dlaczego? Bo ludzie, którzy powinni być dla niej podparciem byli zwykłymi skurwielami. Matka piła bez opamiętania. Ojciec kradł. Ona miała siostrę. Młodszą o 3 lata. Ona była dla niej najważniejsza na świecie. Poszłaby za nią w ogień. Ich rodziną zainteresowała się opieka społeczna. Ojciec poszedł siedzieć, z matką nie wiadomo co się dzieje. A dziewczynki? Młodszą adoptowano. Starsza jeszcze siedzi w bidulu. Tęskni. Cholernie. Nawet nie może zobaczyć swojej małej siostrzyczki. Nawet nie wie że ta przeżywa horror, bo wysłano ją do większej patologi niż tej, którą był jej rodzinny dom. Macocha ćpała. Ojczym zboczeniec. Mała cierpiała. Cholernie. Ale co mogła zrobić? Była tylko dzieckiem. Nikt jej nie pomógł. Tak działa ten pierdolony system w naszym pięknym kraju. ./najebanatymbarkiem
|