sięgnęłam do szuflady, wyjęłam stary, widać, że dość już poniszczony, notatnik. może nie tyle poniszczony, co taki, który wiele przeszedł. pamiętnik. otworzyłam na przypadkowej stronie. przeczytałam kilka zdań. odłożyłam pamiętnik. włączyłam piosenkę, która w zeszłe wakacje towarzyszyła mi w tych ciężkich dla mnie dniach. wróciłam do czytania. przeczytałam jeszcze parę zdań, potem kolejne, aż w końcu przeczytałam cały pamiętnik. łzy płynęły niepohamowanym strumieniem. wszystko wróciło. wszystkie wspomnienia w jednej chwili na nowo opętały moje myśli. nie mogłam sobie z tym poradzić. znowu. / nieogarniamciebejbe
|