|
chyba trochę pogubiłam się w tym małym, nieistotnym świecie. nierówne chodniki zbaczają moje ciało na ulicę, na której setki samochodów dziennie miażdży moje ciało. ten ból jest nie do wytrzymania. doszczętnie płaszczy każdy skrawek mnie. wraz z sercem. codziennie śnię o lepszej przyszłości, o naprawie chodników i drogi, którą mogłabym swobodnie się przemieszczać z Tobą przy boku. jednak coraz bardziej w to wątpię, że kiedykolwiek zaznam tego szczęścia, na które zdecydowanie każdy dzień uświadamia mnie w przekonaniu, iż nie zasłużyłam.
|