Dziś zostały mi jedynie blizny - na skórze - białe, blade, gładkie, lekko błyszczące przy świetle żarówki lub promieniu świeczki. Dziesiątki blizn na każdym, nawet najmniejszym i trudno dostępnym skrawku mojej skóry, mojego ciała. I ta jeszcze jedna, ale stanowczo najważniejsza, najbardziej wyczuwalna, bo najbardziej bolesna - blizna na sercu, która nie znikła mimo przeszczepu i nie zniknie po kolejnej operacji, która pozostanie na zawsze, którą zabiorę ze sobą do grobu i która będzie przypominać mi o swoim istnieniu nawet po mojej śmierci. (narkotyczny)
|