Zyletka i noz najlepsi przyjaciele..
Robily rany na jego mlodym ciele...
Jego psychika juz nie wytrzymuje...
Bo jednej osoby tej szczesliwej mu w zyciu brakuje...
Juz nikt mu nie pomoze nie pomoze mu nikt inny...
Bo on wie ze on w tym wszystkim winny...
Teraz płacze i nie wie co ma zrobić...
Czemu w tak trudnej sprawie musi się głowić.?
Chcial to wszystko jeszcze naprawic...
I znow jej chlodne serce na jedna chwile zbawic...
Lecz juz nic nie pomoze i tego zaluje...
Juz nic jego zlamanego serca nie uratuje...
Chcial zaomniec o niej...
Ale ona wciaz w jego chorej glowie...
On wie ze i tak to wkoncu zrobi...
Mimo wszystko i innych ludzi woli...
Ref:
Posluchaj mnie skarbie ja odchodze...
Moze spotkamy sie gdzies na innej drodze...
Juz nie moge zyc...
Juz nie moge byc...
Nie moge zyc bez Ciebie...
Moze znajdzie sie dla mnie miejsce w niebie.../ x 2
Mój własny tekst... Link do bitu wyżej.
|