Tak wiele się zmieniło..prawie rok nic nie pisałam...
Kiedy już się człowiek pogodzi z samotnością, kiedy już jest szczęśliwy sam i nie potrzebuje nic więcej do szczęścia..wtedy w najmniej spodziewanym momencie przychodzi Miłość..sama..nie proszona...
Jeszcze rok temu zapatrzona w przeszłość..teraz żyję teraźniejszością..przyszłością...o rok do przodu..dwa lata studiów za mną...i moje Największe Szczęście o rok starsze...wielki krok w przód... o rok starsza...
I ta wspaniała data 16.10.2011 ;* - data, która obróciła moje życie do góry nogami..i ON sens mojego życia...
|