Ciepłe letnie popołudnie siedzę sobie w modnej knajpce w centrum miasta z mamą , przychodzi on pyta czy może mnie porwać a moja mama tylko śmiejąc się odpowiada , że oczywiście tylko żebym po dworcach nie chodziła zdaje sobie przecież sprawę , że z nim jestem całkowicie bezpieczna .Łapie mnie za rękę potem przytula , całuje idziemy między jego znajomymi ale jesteśmy tak wpatrzeni w siebie , że nic poza sobą nie widzimy .Jego blond włosy , niebieskie oczy i uśmiech ... niekończące się pocałunki i z czułością szeptane "kocham cię" . Wtulam się w niego coraz bardziej minuty mijają czuję to szczęście , jego bliskość i świadomość że jest tylko mój . jest fantastycznie , ale ... budzę się ! uświadamiam sobie , że to był jeden z tych snów który nigdy się nie spełni i jeden z chłopaków który nigdy nie będzie mój .
|